Kontekst religijny, polityczny i kulturowy dla wydarzeń z Ewangelii

autor: Sylwia Hazboun
Podziel się tym wpisem

Naszą podróż moglibyśmy zacząć w dniu, który został wybrany przez samego Boga, aby zesłać na świat Zbawiciela. W końcu działo się to w określonym miejscu i czasie. Chrześcijaństwo nie pojawiło się w czasie religijnej i kulturowej pustki. Na Bliskim Wschodzie w tamtym okresie obecne były przede wszystkim judaizm oraz cywilizacje hellenistyczna i rzymska. Ten kontekst religijny, kulturowy i polityczny ma swoje odzwierciedlenie na kartach Ewangelii oraz w kształtowaniu się Kościoła w jego pierwszych wiekach. Jest on z resztą nie tylko „biernym” tłem wydarzeń z Ewangelii, ale w kluczowych momentach historii Zbawienia zostaje postawiony niejako w centrum – o czym rozprawiali załamani uczniowie idący do Emaus po śmierci Jezusa? Do ostatniej chwili spodziewali się, że Chrystus przyszedł, aby wyzwolić Izrael spod okupacji Rzymskiej! („To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela.” Łk 24, 19-21).

                Aby jednak zrozumieć lepiej, w jakim świecie żył Chrystus, musimy cofnąć się do wydarzeń ze Starego Testamentu. Dla kogoś, kto nie studiował wnikliwie jego wydarzeń historycznych, gdzieś z tyłu głowy świtają postacie (w dużym uproszczeniu) – Abraham przychodzący do Ziemi Obiecanej, jego potomek Józef, który trafił do Egiptu, a po nim cały naród żydowski, niewola w Egipcie, a potem Mojżesz wyprowadzający lud z niewoli, 40-letnia tułaczka po pustyni i powrót do Ziemi Obiecanej. Kolejnym ważnym punktem tej historii jest podbój Jerozolimy przez Nabuchodonozora[1], Niewola Babilońska i pierwsze zniszczenie Świątyni Jerozolimskiej. Babilonia została jednak podbita przez nieco bardziej tolerancyjnych Persów. I tak w VI w p.n.e. żydzi wracają do ziemi Kanaan mogąc odbudować Świątynię. Jednak już w IV w p.n.e. na Bliski Wschód najeżdża Aleksander Wielki, a wraz z nim kultura hellenistyczna. Narodowi żydowskiemu zostaje pozostawiona wolność religijna, kultura żydowska rozkwita.

                I to trwa niemal do czasów przyjścia na świat Jezusa. Jednak w 63 r p.n.e. region zostaje podbity przez Cesarstwo Rzymskie. I to właśnie pod tą okupacją urodził się Chrystus.

Świat judaizmu

W czasie, gdy Chrystus przyszedł na świat, sam judaizm podzielony był na kilka nurtów. Niektóre z nich spotykamy również na kartach ewangelii (faryzeusze, saduceusze, samarytanie). Owe denominacje różniły się między sobą pod względem tradycji i doktryn. W Ewangelii czytamy między innymi o pytaniach, które saduceusze, niewierzący w zmartwychwstanie, zadawali Chrystusowi (Mt 22, 23-33). Ich przywiązanie do Jerozolimy i Świątyni jako jedynym miejscu, w którym można chwalić Boga sprawiło, iż po trzecim zburzeniu Świątyni w 70 r n.e. denominacja ta zniknęła. Samarytanie przedstawieni są w Ewangelii jako symbol „heretyckiego” judaizmu. Samarytanka podająca wodę Chrystusowi w Ewangelii pyta zdziwiona: „Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem.” (J 4,9). Stąd umieszczenie Samarytanina jako bohatera przypowieści o miłosierdziu i bliźnim musiało być dla słuchaczy podwójnie „rewolucyjne”. W końcu docieramy także do faryzeuszy. Miłośników prawa. To właśnie z tej denominacji wywodzą się dalsze tradycje, rozwinięte przez żydów w czasie Diaspory (po zburzeniu Świątyni w 70 r n.e.).

                Kolejnym ugrupowaniem, jednak nieobecnym w Ewangelii są zeloci – w przeciwieństwie do faryzeuszy i saduceuszy, całkowicie przeciwni jakiemukolwiek dialogowi z rzymskim okupantem. Ich siedzibą była północna Galilea. A na koniec – esseńczycy. Ugrupowanie, które pragnąc uniknąć wszelkich wpływów obcych kultur, wycofało się na pustynię. Esseńczycy zniknęli w II w n.e. To im jednak zawdzięczamy jedne z najlepiej zachowanych rękopisów biblijnych, które przetrwały wieki w jaskiniach Qumran.

Cywilizacja hellenistyczna

To cywilizacja, która wywarła ogromny wpływ na rozwój judaizmu. Pomimo niechęci części społeczeństwa do czerpania z obcych kultur, filozofia hellenistyczna oraz język grecki zagościły w kulturze judaizmu. Najlepszym na to przykładem jest pierwsze tłumaczenie ksiąg Starego Testamentu z języka hebrajskiego i aramejskiego na grekę – Septuaginta (III – II w p.n.e.). To między innymi na niej kształtował się późniejszy wybór ksiąg kanonicznych Starego Testamentu, które miały stać się częścią Pisma Świętego.

Obecność języka greckiego w kulturze Bliskiego Wschodu nie zakończyła się jednak wraz z podbojem tego regionu przez Rzym. Język grecki znalazł się przecież nawet na tabliczce, przybitej do krzyża przez rzymskiego (!) żołnierza, a na której wypisana została wina Chrystusa. A przede wszystkim – to właśnie z uwagi na stale obecne wpływy hellenistycznej kultury, to właśnie w języku greckim spisane zostały Ewangelie. Kultura ta jednak niosła ze sobą także wyzwania dla raczkującego chrześcijaństwa – racjonalizm, kwestionujący m. in. wiarę pierwszych chrześcijan, ale także… wiarę w politeistyczne bóstwa.

Cesarstwo Rzymskie

zasięg Cesarstwa Rzymskiego

Jak wiemy z Ewangelii, rzymski okupant nie prześladował żydów za wiarę. Wymagał za to posłuszeństwa w kwestiach politycznych i podatkowych. To posłuszeństwo było jednak niejednokrotnie uznawane za zdradę – stąd też (znowu!) echo sytuacji politycznej odzwierciedla się w słowach Jezusa, który wyjaśnia uczniom, czym jest prawdziwa modlitwa:

„Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten1. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». (Łk 18, 9 – 14).

                Nie znając kontekstu, widzimy od razu – no przecież, celnik był pokorny, a faryzeusz nie! Teraz jednak widzimy także, że Chrystus celowo przywołuje w tym przykładzie faryzeusza (osoby, która w społeczeństwie uznawana jest wręcz za symbol zgodności z boskim prawem) oraz celnika (tego, który od swoich własnych współziomków pobiera podatek na rzecz okupanta, symbol zdrajcy). Znając ten kontekst słowa Jezusa stają się jeszcze głębsze i wymowniejsze.

                Rzymski okupant ustanowił jednak w poddanym kraju lokalnego zwierzchnika. W dniu narodzin Chrystusa tym zwierznikiem był nie kto inny jak Herod Wielki, niejako pragnący wykorzystać władzę otrzymaną od obcego najeźdźcy dla swoich korzyści (to dlatego, gdy ujrzał Trzech Króli poszukujących Nowonarodzonego Dziecka, z jednej strony przejął się tym, że ma nadejść Zbawiciel, potraktował ich słowa poważnie, a z drugiej… nie chciał tego Zbawiciela, pomimo tego, iż był żydem). Abstrahując jednak od oczekiwań żydów w stosunku do Chrystusa (wydawać by się mogło, że wszyscy oczekują od Niego lub obawiają się Jego zwycięstwa politycznego), napięcia na linii okupanta i żydowskiego społeczeństwa z czasem narastały, co doprowadziło do trzeciego zburzenia Świątyni Jerozolimskiej niedługo po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa w roku 70 n. e.[2]

                To i tak nie wszystkie echa sytuacji politycznej znajdującej się w Ewangelii. Faryzeusze próbujący wpędzić Chrystusa w kozi róg pytając o to, czy godzi się płacić podatek Cezarowi (Mt 22, 15-22), arcykapłani idący do Poncjusza Piłata (namiestnika rzymskiego) z prośbą, by mogli zgładzić Jezusa, gdyż sami nie mieli prawa wydawać wyroków śmierci (Mt 27, 1-2), czy nawet ich argumentacja przed Piłatem: „Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza – Króla” (Łk 23,2) są przykładem na wyjątkowy splot wydarzeń historycznych z samą historią Zbawienia.


[1] biada temu, komu Nabuchodonozor trafi się w pierwszym czytaniu na niedzielnej Mszy św.! przyp. tłum., która zna to z autopsji 😉

[2] To również symboliczna data, od której możemy mówić o żydowskiej Diasporze – rozprzestrzenieniu się obecności żydów niemal na całym świecie, aż do ich „powrotu” (nieprzypadkowo napisanym w cudzysłowu) po ponad 1800 latach i zapoczątkowaniu nowego problemu politycznego, który trwa do dziś (ale to temat nawet nie na artykuł tylko książkę). (przyp. tłum. czyli Sylwii ?


Dołącz do listy mailingowej i poznaj lepiej świat chrześcijaństwa Bliskiego Wschodu!


Podziel się tym wpisem

Czytaj również