W niektórych kościołach w Ziemi Świętej (o ile tylko wystarczająco starych) można znaleźć na ścianach wyryte (nie wiem czym, jednak efekt widać) małe krzyże – każdy z nich, choć milczy, nosi historię… Pielgrzyma. Tak, te krzyże są wydłubane w ścianach przez pielgrzymów przybywających tutaj od setek lat. Każdy ze swoją intencją, każdy ze swoją opowieścią, trudami podróży, łzami i radościami.
Jednak wielu pielgrzymów poza złożeniem swoich intencji w miejscach dla nich ważnych pragnie z Ziemi Świętej coś przywieźć. Coś, co zostanie z nimi na dłużej i przypominać będzie o tej niezwykłej podróży, jakiś symbol. I tak się składa, że jest ich tu kilka – i to pięknych!
Krzyż Jerozolimski w dwóch wersjach
Jednym z nich jest Krzyż Jerozolimski, choć charakterystyczny nie tylko dla Jerozolimy, spotykany od Judei po Galileę. Wszystkie cztery ramiona są równej długości. Dodatkowo w każdym z rogów znajduje się jeden mały krzyż. Jego symbolika jest różna – w sumie pięć krzyży symbolizuje pięć ran Chrystusa (dwa małe to ręce, dwa małe stopy, a duży to przekłuty bok). Inni niektórzy mawiają, iż te pięć krzyży oznacza Chrystusa i czterech Ewangelistów (Mateusza, Marka, Łukasza i Jana) albo Chrystusa i cztery strony świata. W wersji naszyjnikowej zachowuje swoją wieloraką symbolikę, gdyż… można go nosić na dwa sposoby!
(Krzyż Jerozolimski w dwóch wersjach)
Gwiazda prosto z Betlejem
W podobnym tonie znaleźć można również inny symbol, a jest nim Betlejemska Gwiazda. Oznacza w pewnym sensie tyle, co kompas (albo jeszcze współcześniej – GPS), tzn. poszukiwanie odpowiedniej drogi, wyruszenie w nieznane. Jej urok polega też na tym, że nie jest aż taka „oczywista” jak krzyż. Mógłby ktoś pomyśleć, ot, wisiorek, a po rozłożeniu jest już praktycznie całkiem „zakamuflowana”. Jednak mimo to gdzieś tam każdemu świeci i nieustannie zachęca, aby nie dać się namówić na podążanie drogą inną, niż własną.
(Gwiazda Betlejemska)
Zielony kamień – malachit
Ostatni na liście jest nieznany mi wcześniej zielony lub niebieski kamień – malachit. Nie byłoby w nim nic aż tak nadzwyczajnego (jest na świecie jeszcze kilka miejsc, gdzie jest wydobywany), gdyby nie legenda z nim związana. Głosi ona, że to właśnie tego rodzaju klejnoty otrzymała w prezencie Królowa Saby w trakcie swojej wizyty u Króla Salomona (tj. na długo przed Chrystusem i zanim zaświeciła Betlejemska Gwiazda). Saba to królestwo, które istniało przed wiekami na terenie dzisiejszego Jemenu. Dziś nie ma po nim śladu poza tym, iż chyba rozbudza wyobraźnię i występuje w naprawdę wielu arabskich legendach.
Może kiedyś je wszystkie zbiorę i opowiem?
Ciekawi Cię chrześcijaństwo Bliskiego Wschodu, Ziemia Święta i muzyka orientalna? Dołącz do naszej listy mailingowej, gdzie podzielę się z Tobą modlitewną muzyką Bliskiego Wschodu i opowiem o historii i współczesności chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie! Piszę także opowiadania historyczne, które przeniosą Cię na Bliski Wschód!