To był jeden z takich dni, kiedy Goniec przybiegał do Nieba z torbą napełnioną intencjami wierzących na Ziemi. Torba była pełna szczerych modlitw, czasem pośpiesznych, czasem tylko litanii próśb bez chwili refleksji – niektóre natomiast były bardzo, ale to bardzo pilne.
Zziajany Goniec zatrzymał się na chwilę zaraz przed bramą, aby złapać oddech. Brama jednak była otwarta, a w Niebie akurat toczyła się dyskusja między Bogiem a aniołami. Goniec – chcąc nie chcąc – podsłuchał, a potem wszystko mi opowiedział.
Bóg chodził w kółko po Niebie i zastanawiał się, gdzie by się ukryć. Mówił, że ludzie na Ziemi czasem uznają go za staruszka z brodą, po którym niewiele można się spodziewać. On taki nie jest, więc postanowił zrobić ludziom psikusa i… schować się.
„Niech mnie szukają!” mówił.
– Schowaj się w Oceanie! – powiedział jeden z aniołów. – Jakby nie było, na Ziemi wody mają więcej, niż lądu, a na dodatek tej z Oceanu nie piją. Nikt cię nie znajdzie, Boże!
– Nie! – krzyknął na to inny anioł. – Dlaczego Bóg miałby chować się w głębinach? Jego Majestatowi bliższe są góry. Boże, schowaj się w górach! Mało kto do nich dociera!
– To głupi pomysł – rzekł na to kolejny anioł. – W góry jednak chodzą i mogą kontrolować teren z powietrza. Boże, schowaj się w lesie, schowaj się w dżungli! Jest pełna dzikich stworzeń, dotarcie do Ciebie byłoby dla nich prawdziwym wyzwaniem!
Bóg słuchał tego wszystkiego z… anielską cierpliwością, która już powoli się kończyła. Podszedł do anioła, który w swojej niebiańskiej pokorze bał się odezwać (Boga trochę wkurza to, że pokorni często boją się odezwać, więc tym razem go zmusił).
– Boże… a może… schowałbyś się w ludzkich sercach?
Ciekawi Cię chrześcijaństwo Bliskiego Wschodu, Ziemia Święta i muzyka orientalna? Dołącz do naszej listy mailingowej, gdzie podzielę się z Tobą modlitewną muzyką Bliskiego Wschodu i opowiem o historii i współczesności chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie! Piszę także opowiadania historyczne, które przeniosą Cię na Bliski Wschód!