Betlejem znaczy „dom chleba” – to chyba wie niemal każde dziecko w Polsce. Dzisiejsze znaczenie miasteczka Betlejem dla chrześcijan jest zrozumiałe. Jest jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych i każdego roku odwiedza je mnóstwo pielgrzymów z całego świata. Jednak cały sekret Betlejem polega na tym właśnie, iż… było bez znaczenia!
Betlejem w Starym Testamencie
Wzmianka o Betlejem w Starym Testamencie pojawia się aż 44 razy! Po raz pierwszy w Biblii Betlejem pojawia się w Księdze Rodzaju (Rdz 35, 19), gdzie czytamy, o śmierci Racheli, żony Jakuba, która zmarła w trakcie ich podróży z Jerozolimy do Hebronu („A Rachela umarła i została pochowana przy drodze do Efrata, czyli Betlejem”). Rachela zmarła przy porodzie ich syna Beniamina. Co ciekawe, w kolejnym wersecie czytamy „Jakub ustawił stelę na jej grobie. – Kamień tan stoi na grobie Racheli po dziś dzień.”. Istotnie – grób Racheli przetrwał przez wieki będąc szczególnym miejscem modlitwy dla Żydów. Współcześnie jest jednak dla mieszkańców Betlejem otoczony wysokim murem.
Najważniejszą postacią Starego Testamentu związaną z Betlejem jest Król Dawid. Historia jego pochodzenia opisana jest w Księdze Rut, prababki Dawida, która do Betlejem przybyła jako cudzoziemka.
Współcześnie powiedziałoby się, że Dawid nie był „materiałem na króla”. Kiedy Samuel, król Izraela otrzymuje od Boga polecenie, aby wybrał spośród synów Jessego (ojca Dawida) swojego następcę, Jesse nawet nie przyprowadził Dawida na spotkanie (1 Sm 16, 1-13)! Po raz kolejny czytamy więc o paradoksalnym, nielogicznym wręcz kierowaniu historii zbawienia przez Boga, który na władcę narodu wybrał… pasterza. Wkrótce miało się jednak okazać, że to właśnie ten pasterz był w stanie pokonać w walce olbrzyma Goliata (1 Sm 17, 1-58). To dlatego do dziś Betlejem określa się „miastem Dawida”.
W końcu bardzo ważna, tym razem prorocka wzmianka o Betlejem pojawia się w Księdze Micheasza. Czytamy w nim o niepozorności Betlejem. Jest „najmniejsze”, a mimo to właśnie ono ma ujrzeć początek nowej historii.
A ty, Betlejem Efrata,
najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
a pochodzenie Jego od początku,
od dni wieczności. Mi 5,1
Betlejem w Nowym Testamencie
Niejednokrotnie mniej wnikliwych słuchaczy Pisma Świętego nurtuje pytanie – dlaczego Jezus nazywany jest Nazarejczykiem pomimo tego, że urodził się w Betlejem? Czy nie powinien być nazwany „Jezusem Betlejemitą”? Z pomocą przychodzą Ewangelia Łukasza i Mateusza. Gdy czas przyjścia Jezusa na świat był bliski, Król Herod zarządził spis ludności według miejsca pochodzenia. To dotyczyło także Józefa wywodzącego się z plemienia Dawida, jednak wówczas mieszkającego w Nazarecie, w Galilei. Musiał on wraz z brzemienną Maryją udać się do Betlejem i to tam przyszedł czas rozwiązania.
Jak wiemy z dalszych zapisów, Święta Rodzina nie pozostała w Betlejem na długo. Początkowo zbiegli do Egiptu w obawie przed poczynaniami Heroda, ogarniętego paniką na wieść o narodzinach Zbawiciela. Po powrocie z Egiptu Józef ponownie otrzyma we śnie ostrzeżenie, aby nie kierować się do Betlejem. I tak rodzina osiadła w Nazarecie.
A co z brakującym miejscem w gospodzie?
Wielokrotnie mamy do czynienia z przedstawieniem miejsca urodzenia Jezusa jako drewnianej stajenki na uboczu, poza miastem. Współcześnie badacze podkreślają jednak, że najprawdopodobniej było nieco inaczej.
Z pewnością Józef i Maryja nie przyjechali do Betlejem na jeden dzień. Brak miejsca w gospodzie niekoniecznie odnosił się do codziennego noclegu, a raczej do samego momentu porodu. Ówczesne domy i miejsca dla podróżnych budowało się w sposób bardzo prosty. Parter bardzo często schodzący nieco pod ziemię był miejscem dla zwierząt oraz spiżarnią. Na piętrze znajdował się jeden duży pokój połączony z kuchnią. Ze względu na zasady czystości, jakimi kierowali się Żydzi, kobiety nie mogły rodzić w miejscach codziennego przebywania, gdyż sam poród oraz kobieta w połogu w judaizmie uznawane są za nieczyste. Z pewnością więc Maryja nie była jedyną kobietą w tamtych czasach, której przyszło rodzić… piętro niżej właśnie w stajni, co do której zasady czystości nie musiały być zachowywane, gdyż nie była częścią mieszkalną domu. To by również tłumaczyło, dlaczego nieraz na obrazach Bożego Narodzenia widzimy raz drewnianą stajnię, a raz kamienną grotę. A tymczasem była to… stajnia w grocie, nie poza miastem i na uboczu tylko w części domowej przeznaczonej dla zwierząt.
Od dziś na bożonarodzeniowe pocztówki nie będziecie już patrzyć tak samo 😉
Dołącz do listy mailingowej bloga Dzisiaj w Betlejem i poznaj lepiej Ziemię Świętą!