Potrzebujemy g ł ę b i

autor: Sylwia Hazboun
Podziel się tym wpisem

Muszę przyznać, że Dzisiaj w Betlejem w ostatnich miesiącach rozwija się jak nigdy dotąd. Kiedy zakładałam tego bloga, nie miałam jeszcze jasnej idei, jak ten blog będzie wyglądał, o czym będę pisać i co mnie właściwie czeka. Blog nawet przeżył pewne zatrzymanie, kiedy przyjechaliśmy z Yousefem do Polski na kilka lat i kompletnie nie wiedziałam, jak go dalej prowadzić.

To wtedy pojawiła się muzyka. Ona uratowała wszystko. Nadała blogowi nowego życia, otworzyła całe morze nowych pomysłów. Moja pierwsza płyta to tylko początek i już nie mogę się doczekać, kiedy pokażę Wam moje kolejne pomysły, podzielę się tym, co mnie inspiruje.

Urosła też nieco nasza społeczność w social mediach. Większość z Was to właśnie tam dowiedziała się o Dzisiaj w Betlejem. Prowadzimy je z Yousefem aktywnie i to się raczej nie zmieni. Od jakiegoś czasu czuję jednak pewien niedosyt. Przede wszystkim zaczęła mnie denerwować ich powierzchowność. Social media to migawki – ciężko tam o pogłębienie jakiejś myśli. Coraz częściej chodzi w nich tylko o oglądanie zdjęć.

To dlatego postanowiliśmy zbudować naszą społeczność również w miejscu praktycznie niewidocznym. To znaczy… na liście mailingowej.

Nad listą nadal pracuję, ale im dłużej to robię, tym bardziej podoba mi się ten sposób komunikacji. Jest bardziej bezpośredni, więcej w nim „miejsca”, a co najważniejsze, nie muszę się bać o ciągłe zmiany, jakie zachodzą na social mediach – zarówno w ich technicznym jak i „politycznym” znaczeniu. Lista mailingowa to taka specyficzna społeczność – nie widać jej, ale to nie szkodzi. Jeśli interesuje Cię nasza działalność, chcesz poznać naszą pracę również „za kulisami”, to lista mailingowa jest do tego najlepszym miejscem. Czekamy na Ciebie!


Podziel się tym wpisem

Czytaj również