„Cisza eremity” jest owocem moich rozważań o pustyni, o życiu, o braku. Te myśli przyszły mi do głowy myśląc o ludziach, którzy byli gotowi żyć tylko modlitwą. Choć jestem wierzącą, ich świadectwo nie było wcale dla mnie takie oczywiste.
Początkowo myślałam, że pustynia ma mi przynieść wyrzuty sumienia („Ja bym tak nie potrafiła, co ze mnie za chrześcijanka”).
Ale finalnie przyniosła mi ukojenie – gdy coś nie szło po mojej myśli, kiedy czułam, że zatrzaskują się jakieś drzwi, tam była pustynia i myśl, że w tym wszystkim i tak jest Bóg, który w y s t a r c z y. Gdy nie spełni się jakieś marzenie, gdy trzeba będzie pójść inną drogą – i tak jest nadzieja, i tak nadal gdzieś będą pochowane duchowe skarby czekające, by je odkryć.
Takiej pustyni życzę wszystkim i sobie również, by mnie nie opuszczała.
Pieśń została nagrana w studiu w Betlejem, a klip do niej powstał na Pustyni Judzkiej w Palestynie – tam, gdzie niegdyś mieszkali pierwsi eremici.
Wysłuchaj pieśni Cisza eremity
Chcesz bliżej poznać Ziemię Świętą i odkryć więcej muzyki inspirowanej Bliskim Wschodem? Dołącz do naszej listy mailingowej!