Święto Znalezienia Krzyża z czasów drugiej połowy IV wieku stało się tłem historycznym dla mojego opowiadania „Zapach mirry”, które jest dostępne w formie słuchowiska na YouTube oraz w formie drukowanej w naszym sklepiku wraz z innymi inspirującymi produktami. Ten kontekst zachęcił mnie do tego, by bliżej poznać historię tego święta.
Niniejszy wpis poruszy tematykę krzyża, jego znalezienia, historii i uroczystości znalezienia Krzyża Świętego, które obchodzone jest 14 września.
Jak znaleziono Krzyż, na którym umarł Chrystus?
Święto znalezienia krzyża jest jednym z najstarszych świąt chrześcijanskich. Aby jednak zrozumieć znaczenie i wagę tego święta, warto poznać kontekst historyczny, w którym narodziła się tradycja oddawania czci relikwiom Krzyża, na którym umarł Chrystus.
Zacznijmy od tego, co się mogło stać z Krzyżem tuż po śmierci Jezusa?
Najprawdopodobniej podzielił los pozostałych krzyży, na których odbywały się egzekujcje w czasach Chrystusa. Wówczas nikt tych belek drewna nie otaczał żadną czcią, a raczej sama śmierć krzyżowa była hańbą.
Dlatego też Krzyż nie od razu stał się jednym z symboli chrześcijanstwa. Ponadto, w czasach pierwszych chrześcijan w ogóle praktykowanie chrześcijanstwa nie było mile widziane. Same prześladownia miały różny stopień nasilenia, jednak ten czas nie sprzyjał poszukiwaniu relikwii, ani nawet modlitwie w miejscu Golgoty i Grobu Chrystusa.
Ponadto, Jerozolima została zrównana z ziemią w 70 r. n.e., a 60 lat później cesarz rzymski Hadrian odbudował ją pod nową nazwą – Aelia Capitolina. Plan miasta był dostosowany do ówczesnych standardów budowy rzymskich miast. Główną ulicą była więc Cardo Maximo, biegnąca z północy na południe, przecinana ze wschodu na zachód przecznicami decamenus (tą ulicą przechadzał się Nerses, bohater mojego opowiadania, o którym wspominam wyżej).
Sam cesarz Hadrian, był bardzo zaciekłym prześladowcą chrześcijan. Chcąc zmazać ich przywiązanie do miejsc świętych, w miejscu Grobu Chrystusa w II wieku n.e. stanęła… świątynia Jowisza. Z kolei na samej Golgocie znaleźć można było figurę Wenus. W ten sposób cesarz Hadrian osiągnął jednak cel odwrotny do zamierzonego, gdyż ten ruch jest dziś jednym z dowodów na prawdziwość miejsca Golgoty i Grobu.
Jednak niechęć władz do chrześcijanstwa oraz idący za nią brak możliwości odnalezienia relikwii krzyża zmienił się podczas panowania cesarza Konstantyna.
Dzięki niemu w w całym Cesarstwie zapanowała swoboda religijna i chrześcijanie nie musieli dłużej ukrywać swojej wiary. Wydany przez niego Edykt Mediolański (313 r. n.e.) zakończył okres prześladowań.
Nie jest do końca pewne, kiedy sam Konstantyn przyjął chrześcijastwo. Niemniej jednak 13 lat po wejściu w życie Edyktu, jego matka, Helena, już jako chrześcijanka, przybyła do Jerozolimy i zleciła odkopanie spod sterty kamieni Grobu Chrystusa i skały Golgoty.
Wówczas wybudowano pierwszą bazylikę – w miejscu Grobu powstało okrągłe mauzoleum Anastasis. Obok niego wybudowano kościół Martyrium, który od Anastasis oddzielał niezadaszony plac. W jego rogu odsłonięto skałę Golgoty. Warto wspomnieć, że kształt ówczesnej architektury świątyni uległ później wielu zmianom na przestrzeni wieków.
Misją Heleny stało się również odnalezienia krzyża, na którym umęczono na śmierć Jezusa Chrystusa. I odnalazła go.
Według przekazów krzyże zrzucone były do dołu po cysternie i następnie zasypane kamieniami celem wyrównania terenu. Helena odnalazła to miejsce podczas odkrywania skały Golgoty i grobu spod skruszonych skał. Do krzyża nadal przybita była tablica z opisem winy Chrystusa. Według innych podań, prawdziwy krzyż rozpoznano poprzez cud uzdrowienia, którego doznała chora kobieta modląca się przy relikwiach.
Kolejna legenda związana z tamtym wydarzeniem nawiązuje do sposobu, w jaki św. Helena poinformowała swojego syna o znalezieniu relikwii, wysyłając do niego znak ognia. Na każdym pagórku pomiędzy Jerozolimą a Konstantynopolem zapłonęły pochodnie będące znakiem dla Konstantyna o sukcesie jego matki.
Skąd wiemy, jak obchody wyglądały w IV wieku?
Wspomnienia obchodów pozostawiła nam pątniczka Egeria, która podróżowała do Ziemi Świętej w IV w. n.e. To z tej zapisków dowiadujemy się, jak wyglądało świętowanie święta Znalezienia Krzyża w Jerozolimie oraz jakie wówczas w Jerozolimie istniały kościoły i jak wyglądała Bazylika Grobu. W tej książce jest również najstarsza wzmianka na temat użycia kadzidła w liturgii chrześcijańskiej.
To właśnie te obchody stały się tłem historycznym opowiadania Zapach mirry, do którego lektury zapraszam. Można go również wysłuchać w formie słuchowiska na kanale na YouTube.
Znalezienie czy Podwyższenie Krzyża?
Dosyć skomplikowaną kwestią jest jednak sama nazwa uroczystości. Napotkać można zarówno wyrażenie Podwyższenie jak i Znalezienie Krzyża świętego. Co więcej, w historii Kościoła istniały de facto 2 święta, które nawiązywały do Krzyża, ale do dwóch różnych wydarzeń historycznych z nim związanych.
To wrześniowe odnosiło się do znalezienia relikwii przez św. Helenę, co opisałam powyżej.
Jednakże kilka wieków później pojawił się kolejny powód do świętowania.
Po najeździe Persów na Jerozolimę w 614 roku, relikwie Krzyża zostały skradzione i wywiezione do Ktezyfonu w Persji. Dopiero 15 lat później udało się je odzyskać cesarzowi Herakliuszowi, który pragnął uroczyście wwieźć je do Jerozolimy. Według legendy miało mu to uniemożliwić jego bardzo bogato zdobione odzienie. Dopiero gdy ściągnął z siebie ozdoby królewskie, zdołał wnieść relikwie do miasta. Na pamiątkę tych wydarzeń świętowano również 3 maja jako święto Podwyższenia krzyża.
Reforma liturgiczna z roku 1969 to święto połączono w jedno ze świętem Podwyższenia Krzyża świętego obchodzonego 14 września.
Święto Znalezienia Krzyża na Bliskim Wschodzie dziś
Co ciekawe, opisane przez Egerię zwyczaje palenia ognisk, które znalazły się również w moim opowiadaniu, na Bliskim Wschodzie trwają do dziś. Święto Znalezienia Krzyża jest do dziś obchodzone przez bliskowschodnich chrześcijan w towarzystwie ognia. Ta tradycja nosi nazwę z języka aramejskiego – ‘abbule.
Podczas obchodów można również w kościołach napotkać jeszcze 2 inne symbole.
Jednym z nich jest bazylia, której zapach roznosi się w kościele podczas uroczystości. Nawiązuje do legendy, że w miejscu, spod którego św. Helena wydobyła relikwie krzyża, rosła bazylia.
Drugi „relikt” tradycji z tamtych czasów to owoc granatu. Wrzesień jest sezonem tego owocu, a on sam często pojawia się w rozważaniach arabskich duchownych jako symbol słodyczy otulonej gorzkim smakiem. Samo wnętrze ziarenek granatu jest bowiem słodkie, natomiast skórka ma smak gorzki. Nawiązuje to do rzeczywistości duchowej, w której wiele duchowych i życiowych skarbów jest w jakiś sposób trudne i nie przychodzi człowiekowi z łatwością.
O opowiadaniu Zapach mirry
Na koniec pozostaje mi jedynie zaprosić Cię do wysłuchania słuchowiska Zapach miry, w którym znajduje się motyw uroczystości znalezienia krzyża świetego w Jerozolimie z IV wieku. Możesz to opowiadanie również przeczytać w formie drukowanej, dostępne jest w naszym sklepiku, w tym w zestawie z kadzidłem, świecami z wosku pszczelego oraz ikoną nawiązującą do Jerozolimy. Do każdego opowiadania dołączamy małą fiolkę olejku mirry.
Jeśli chcesz wspierać rozwój naszego bloga, słuchowisk, podcastów i muzyki, zapraszam Cię do stania się naszym patronem poprzez platformę Patronite.