Czy to koniec chrześcijaństwa w Strefie Gazy?

autor: Sylwia Hazboun
Podziel się tym wpisem

Palestyna to region korzeni chrześcijaństwa. Tam powstały najwcześniejsze wspólnoty chrześcijańskie, wywodzące się od naśladowców Jezusa z Nazaretu. Jednak dziś społeczność chrześcijańska w Strefie Gazy stoi na skraju całkowitego zaniku.

Tożsamość palestyńskich chrześcijan

Palestyńscy chrześcijanie wywodzą się od pierwszych chrześcijan pochodzenia żydowskiego, mówiących po aramejsku, do których później dołączyli mówiący po łacinie i grecku poganie – Rzymianie, Grecy i potomkowie różnych ludów, w tym Fenicjanie, Aramejczycy, Arabowie i inni.

Po podboju muzułmańskim w VII wieku n.e., wielu niearabskojęzycznych chrześcijan stopniowo przyjęło język arabski, wtapiając się w szerszą arabską tożsamość chrześcijańską, zachowując jednak wyjątkową tożsamość kulturową właściwą dla danego obrządku chrześcijańskiego.

Obecnie palestyńscy chrześcijanie reprezentują bogaty wachlarz denominacji zarówno prawosławnych jak i katolickich. istnieją również wspólnoty protestanckie. Palestyńscy chrześcijanie tworzą więc niewielką, ale znaczącą część palestyńskiej populacji. 

Na skraju zaniku

Powstanie państwa Izrael w 1948 roku stanowiło punkt zwrotny dla palestyńskich chrześcijan, którzy, podobnie jak ich muzułmańscy rodacy, stanęli w obliczu wysiedlenia i trudnych realiów życia pod okupacją. Według Minority Rights Group International, cytowanej przez Agencję ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), populacja chrześcijan znacznie się zmniejszyła z powodu emigracji i niższego wskaźnika urodzeń, z szacowanych 10% populacji w 1948 roku do około 2% obecnie.

Palestyńskie Biuro Statystyczne odnotowało około 47 000 chrześcijan mieszkających w Palestynie w 2017 roku, z czego prawie 98% mieszkało na Zachodnim Brzegu, w miastach takich jak Ramallah, Betlejem, Jerozolima, podczas gdy pozostałe 1100 mieszkało w oblężonej Strefie Gazy. Według International Christian Concern, organizacji zajmującej się prawami człowieka, która koncentruje się na pomocy prześladowanym chrześcijanom na całym świecie, obecnie liczba ta spadła do mniej niż 800 w Strefie Gazy.

Pomimo malejącej obecności, chrześcijanie pozostają integralną częścią palestyńskiego społeczeństwa: Mają reprezentację w rządzie Autonomii Palestyńskiej, a chrześcijańskie dzieci uczęszczają na oddzielne lekcje religii w szkołach, a sprawy rodzinne są nadzorowane przez chrześcijańskie sądy kościelne. W życiu codziennym dzielą te same zmagania, co ich muzułmańscy sąsiedzi, znosząc wyzwania narzucone przez izraelską okupację.

Budowa izraelskiego muru separacyjnego na początku XXI wieku jeszcze bardziej odizolowała społeczności chrześcijańskie, zwłaszcza w Betlejem, utrudniając im dostęp do miejsc kultu religijnego i przyczyniając się do fragmentacji tej i tak już niewielkiej mniejszości. Betlejem, miejsce narodzin Jezusa Chrystusa, jeszcze 70 lat temu miało 86% większość chrześcijańską, ale demografia miasta uległa znacznym zmianom, zwłaszcza po izraelskiej okupacji Zachodniego Brzegu w 1967 r. i budowie izraelskiego muru separacyjnego. Organizacja „Open Bethlehem” opisała, w jaki sposób mur otoczył Betlejem, odcinając je od Jerozolimy i ograniczając palestyński dostęp do ziemi, przy czym tylko 13 % miasta Betlejem pozostało dostępne do użytku palestyńskiego.

Eskalacja przemocy wobec chrześcijan

Trwający konflikt pogorszył sytuację palestyńskich chrześcijan. Papież Franciszek potępił izraelskie działania wojskowe w Strefie Gazy jako „taktykę terrorystyczną”, podkreślając tragiczną śmierć dwóch chrześcijanek (Nahidy Khalil Anton i jej córki Samar), które schroniły się w kościele parafialnym pod wezwaniem Świętej Rodziny. Zostały one zastrzelone przez izraelskich snajperów, gdy szły do klasztoru sióstr zakonnych. Tego samego dnia klasztor sióstr Matki Teresy, będący częścią kompleksu kościelnego, został trzykrotnie trafiony izraelskimi pociskami artyleryjskimi, przez co klasztor już nie nadaje się do zamieszkania, o czym poinformował łaciński patriarchat.

„Nadal otrzymuję bardzo poważne i bolesne wiadomości ze Strefy Gazy” – powiedział papież Franciszek w apelu o zawieszenie broni. „Nieuzbrojeni cywile są obiektami bombardowań i strzelanin. Zdarzyło się to nawet w kościele Świętej Rodziny, gdzie nie ma terrorystów, ale rodziny, dzieci, osoby chore i niepełnosprawne oraz zakonnice”.

W kolejnym akcie przemocy trzeci najstarszy kościół na świecie, prawosławny kościół Świętego Porfiriusza, został uszkodzony przez izraelskie bomby. Zapytana o ten incydent podczas rozmowy z brytyjską stacją radiową LBC, izraelska zastępczyni majora Jerozolimy, Fleur Hassan-Nahoum, stwierdziła, że „w Gazie nie ma kościołów ani chrześcijan”, podkreślając niewidzialność chrześcijańskich mieszkańców Gazy.

Ataki na kościoły

Kościół prawosławny św. Porfiriona został trafiony izraelskim nalotem, w wyniku którego zginęło co najmniej 18 schronionych w nim chrześcijan. Grecki Patriarchat Prawosławny w Jerozolimie potępił atak, określając go jako zbrodnię wojenną.

Podobny los spotkał jedyny zbór baptystów w Gazie, który został zniszczony przez izraelski pocisk czołgowy dzień po Bożym Narodzeniu 2023 roku. Ponadto kościół bizantyjski w Jabalii w północnej Gazie został całkowicie zniszczony w wyniku bezpośredniego ostrzału podczas izraelskiego ataku, jak donosi organizacja pozarządowa Heritage for Peace. Klasztor Świętego Hilariona w Deir Balah, pierwszy chrześcijański klasztor zbudowany w Palestynie w czasach bizantyjskich, również został częściowo uszkodzony w wyniku pośredniego ostrzału.

Szpital Ahli, jedyny chrześcijański szpital w Strefie Gazy, prowadzony przez Kościół anglikański, został również poważnie uszkodzony w wyniku niszczycielskiej eksplozji, która zabiła setki ludzi 17 października 2023 r., według Human Rights Watch. Szpital został już uszkodzony przez inny izraelski pocisk rakietowy trzy dni przed większym atakiem.

Opuszczają domy swoich przodków

Nieustająca wojna i blokada przyspieszyły exodus chrześcijan ze Strefy Gazy. International Christian Concern ostrzega, że społeczność chrześcijańska w Strefie Gazy, licząca obecnie mniej niż 800 osób, może całkowicie zniknąć, jeśli obecna sytuacja się utrzyma. Izraelskie naloty nadal dewastują Strefę Gazy, niszcząc kościoły, szpitale i starożytne miejsca chrześcijańskie, co zagraża przetrwaniu tej starożytnej społeczności.

„Stoją przed dylematem pozostania i pomagania innym w odbudowie lub wyjazdu, aby dołączyć do krewnych za granicą i rozpocząć nowe życie, ale podróż z Gazy nie jest łatwa” – stwierdziła organizacja.

Wyburzanie chrześcijańskich obszarów na Zachodnim Brzegu pozostaje poważnym problemem. Międzynarodowa Grupa Praw Mniejszości, za pośrednictwem UNHCR, poinformowała, że w 2016 r. rozpoczęto budowę nowego odcinka bariery separacyjnej w pobliżu palestyńskiego chrześcijańskiego miasta Beit Jala, grożąc odcięciem Palestyńczyków od ich gajów oliwnych, które są istotnym źródłem utrzymania, w celu ułatwienia ekspansji pobliskiego izraelskiego osiedla Gilo.

W czerwcu 2024 r., podczas Międzynarodowych Konsultacji Pokojowych, Krajowa Koalicja Organizacji Chrześcijańskich w Palestynie wystosowała list otwarty do Światowej Rady Kościołów, stwierdzając: „W naszej ziemi nie ma sprawiedliwości. W dzisiejszej Palestynie panuje dyskryminacja i nierówność, okupacja wojskowa i systematyczny ucisk”. W liście wezwano kościoły na całym świecie do uznania Izraela za państwo apartheidu i do zajęcia zdecydowanego stanowiska teologicznego przeciwko wszelkim doktrynom, które usprawiedliwiają tę okupację.

„Znajdujemy się na skraju katastrofalnego upadku” – ostrzeżono w liście. „Jako chrześcijańscy Palestyńczycy, to może być nasza ostatnia szansa na uratowanie chrześcijańskiej obecności na tej ziemi”.

Koniec społeczności liczącej 2000 lat

Palestyńska minister spraw zagranicznych i diaspory Varsen Aghabekian Shahin, która jest z pochodzenia Ormianką, podkreśliła powagę sytuacji podczas spotkania z delegacją Kościołów na rzecz Pokoju na Bliskim Wschodzie. „Od października Izrael zabił 3 % chrześcijan w Strefie Gazy” – powiedziała zebranym.

Po raz pierwszy w swojej 2000-letniej historii chrześcijanie ze Strefy Gazy stoją w obliczu realnej możliwości wyginięcia. Wraz ze stałym spadkiem liczebności społeczności i ciągłym atakiem na ich historyczne dziedzictwo, przyszłość chrześcijaństwa w Palestynie wisi na włosku.

„Prawie wszystkie chrześcijańskie instytucje w Strefie Gazy zostały zniszczone lub uszkodzone, chrześcijanie stracili swoje domy i firmy” – powiedział w międzynarodowej prasie Mitri Raheb, palestyński pastor i założyciel Uniwersytetu Dar Kalima w Betlejem. „Obawiam się, że pisany jest ostatni rozdział chrześcijaństwa w Gazie”.

[źródło: The Jordan Times]


Choć ciężko o optymizm, zapraszam Cię do dołączenia do naszej listy mailingowej, dzięki której poznasz lepiej chrześcijaństwo Bliskiego Wschodu, które – jak widzisz – znika na naszych oczach.


Podziel się tym wpisem

Czytaj również