Komentarz historyczny do opowiadania “Priscilla” 

autor: Sylwia Hazboun
Podziel się tym wpisem

Poniższy tekst nie zawiera spoilerów opowiadania.  

Opowiadanie “Priscilla” przenosi nas do wczesnochrześcijanskiego Koryntu. Osadzone jest w realiach małej wspólnoty żyjącej nadal wśród poganskiej większości i pamiętającej działalność św. Pawła.  

Możesz przeczytać opowiadanie dołączając do bezpłatnej listy mailingowej Listy z Betlejem.

Osią opowiadania jest list papieża Klemensa do korynckiej wspólnoty, wyrażający troskę o nią i wzywający do zakończenia buntu. List pomimo swojej bogatej treści teologicznej, nie podaje jednak szczegółów buntu poza imionami posłańców z Rzymu oraz poza faktem, że prezbiterzy wspólnoty w Koryncie zostali z niej wyrzuceni przez buntowników. Sam motyw listu jest więc historyczny; powody buntu oraz treść odpowiedzi na list – fikcyjne. 

Starożytny Korynt 

Do napisania opowiadania “Priscilla” zainspirowała mnie wizyta w Koryncie w 2021 roku. Co ciekawe, w przeciwienstwie do większości innych starożytnych miast, antyczny Korynt nie został “pochłonięty” przez współczesne zabudowy. Można więc dosłownie pochodzić sobie po jego uliczkach. Zabudowy oczywiście w większości przypominają jedynie stertę kamieni, ale przy odrobinie wyobraźni można “zobaczyć” to starożytne miasto, jedno z najpotężniejszych w Imperium Rzymskim, tygiel pielgrzymów, kupców, podróżnych i sportowców. Być może to z powodu organizowanych co kilka lat igrzysk w Koryncie było zapotrzebowanie na wytwórców namiotów, czym trudził się również św. Paweł podczas swojego pobytu w Koryncie. Ponadto, być może doświadczenie igrzysk zainspirowało św. Pawła do porównania zawodów sportowych z życiowym zmaganiem: “W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.” 2 Tm 4, 7.

Ruiny starożytnego Koryntu, widoczne kolumny świątyni Apollina, w tle Akropolis – Górne miasto

W mieście znajduje się również publiczna trybuna, bema, przed którą postawiono również św. Pawła. Być może myślał o niej wspominając w 2 Liście do Koryntian “trybunał Chrystusa” (“Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre.” 2 Kor 5, 10). W ten sposób miejskie trybuny mogły potem przypominać korynckim chrześcijanom o Sądzie Ostatecznym i spotkaniu z Jezusem. 

Pozostałości po Bemie – miejskich trybunach

W opowiadaniu pojawiają się również świątynie poganskie – Apollina (w mieście), Asklepiosa (za miastem) oraz ta poświęcona Afrodycie na akropolu – górnym mieście. To z jej powodu w Imperium rozprzestrzenia się opinia o rozpustnej naturze Koryntu, gdyż praktykowano tam m. in. nierząd sakralny. 

W opowiadaniu wspomniany jest również Diolkos – lądowy przesmyk pomiędzy portami. Przenoszone przez niego ładunki, a nawet przeciągane całe statki, oszczędzały przeprawy wokół całego półwyspu Peloponez. Jego pozostałości do dziś można znaleźć w okolicach Koryntu i to właśnie on sprawił, że położenie Koryntu było tak strategiczne. 

Pozostałości po przesmyku Diolkos

W 96 r. n.e., a więc w czasie, w którym umiejscowione jest opowiadanie, w Koryncie zamieszkiwała większość pogańska oraz społeczność żydowska i chrześcijańska. Możemy przypuszczać, że to właśnie do Żydów i korynckiej synagogi św. Paweł skierował swoje kroki w pierwszej kolejności. Z czasem jednak do wspólnoty chrześcijan zaczęli dołączać również poganie. Na obecność synagogi, a zatem również żydowskiej społeczności w Koryncie wskazują odkrycia archeologiczne. 

Pozostałości po synagodze w Koryncie

Życie wspólnoty pierwszych chrześcijan 

Koryncka wspólnota przypominała inne wczesnochrześcijańskie społeczności wyznawców Chrystusa. Wstępowały do niej osoby zarówno żydowskiego jak i pogańskiego pochodzenia. W 96 r. n.e. Ewangelie nie były jeszcze spisane. Wspólnota posługiwała się więc ustnymi przekazami na temat Chrystusa oraz listami (w tym tymi, które następnie znalazły się w kanonie Pisma Świętego) oraz księgami Starego Testamentu, które były zrozumiałe dla wiernych w ich greckim tłumaczeniu Septuaginty. Warto wspomnieć, że w Piśmie Świętym znajdują się listy św. Pawła skierowane do korynckiej wspólnoty oraz list napisany przez św. Pawła w Koryncie, który skierowany był do wspólnoty w Rzymie. 

Septuaginta – greckie tłumaczenie Starego Testamentu

Jeśli zaś chodzi o list Klemensa do Koryntian, jego wyjątkowość polega na tym, iż jest jednym z najstarszych pozabiblijnych źródeł na temat wczesnego chrześcijaństwa. 

Wracając zaś do organizacji wspólnot chrześcijan. Za wspólnotę odpowiadał początkowo biskup (episkopos – episkopoi), a z czasem, gdy społeczności rozrastały się – wyznaczeni przez biskupa prezbiterzy/ starsi (presbitero – presbiteroi). Korynt zapewne miał w okolicach swojego biskupa. Z jakiś względów koryncka wspólnota była bliska również biskupowi Rzymu – Klemensowi, gdyż został przez tę wspólnotę poinformowany listownie o wznieconym buncie, na co odpowiedział listem zwrotnym. Niestety, list wspólnoty do biskupa nie zachował się do naszych czasów, stąd nie znamy dokładnych powodów buntu. 

Modlitwy oraz liturgia odbywały się w domach. W historii chrześcijaństwa częstym zjawiskiem było stopniowe przekształcanie się domu w świątynię. 

Podobnie jak w innych wspólnotach, osoby pragnące przyjąć chrzest stawały się najpierw katechumenami i przyjmowały specjalne nauki. Nie mogły również uczestniczyć w Liturgii Eucharystycznej (opuszczali modlitwę po Liturgii Słowa).  

Przesłanki historyczne wskazują również, że spowiedź ówczesnych wspólnot miała charakter jawny i publiczny, a osoby w stanie pokutnym, który mógł trwać wiele miesięcy, nie mogły w pełni uczestniczyć w Liturgii. 

Chrześcijanie nie mogli wykonywać niektórych zawodów, jeśli wiązały się z wykonywaniem niezgodnych z wiarą czynów. Takimi zawodami byli m. in. rzeźbiarze, gdyż tworzenie posągów bożków było jednym z najczęstszych zamówień.  

Jeśli zaś chodzi o błędy w nauczaniu, w które często wpadały pierwsze chrześcijanskie wspólnoty, była nim przesadna nastrojowość w modlitwie, poszukiwanie duchowych wzruszen i poprzestawanie na nich, przekonanie o rychłym ponownym przyjściu Mesjasza, “lada dzien”. Ta duchowa zapalczywość połączona z wypaczonym nauczaniem na temat wiary w spełnienie przez Boga absolutnie każdej prośby stały się motywem przewodnim opowiadania i powodem buntu. 

Realia życia codziennego 

W opowiadaniu znajdują się oczywiście również elementy życia społecznego i codziennego starożytnego Koryntu. Przede wszystkim, co znajduje odzwierciedlenie w opowiadaniu, w tamtych czasach nadal bardzo powszechne było niewolnictwo. 

W opowiadaniu ważnym motywem staje się również motyw mamki. W tamtych czasach jedyną możliwością wykarmienia dzieci, których matki zmarły lub nie miały pokarmu było poproszenie o pomoc innej kobiety karmiącej. Dla kobiet bycie mamką było najbardziej intratnym źródłem zarobku. 

Podobnie jak w innych opowiadaniach, godziny liczone są inaczej niż współcześnie – nie od północy, lecz od zachodu słonca (mniej więcej o 6:00 wieczorem – 12 godzin i kolejne 12 od 6:00 rano). Tak więc godzina 3:00 w opowiadaniu to 9:00 rano, godzina 6:00 to “nasze” południe itd. Sposób kalkulowania lat (96 rok n.e.) odpowiada jednak współczesnemu. 

Bohaterowie opowiadania po zmroku posługują się powszechnymi w całym Imperium lampami oliwnymi. Ciekawe są również sposoby i materiały wykorzystywane do makijażu, które pojawiają się w “Priscilli”. Informacje o makijażu zostały zaczerpnięte z książki Jeden dzień w starożytnym Rzymie. Życie powszednie, sekrety, ciekawostki. 

oliwna lampka

Aby otrzymać dostęp do opowiadania, dołącz do listy mailingowej na stronie listyzbetlejem.pl



Podziel się tym wpisem

Czytaj również